Podsumowanie jesieni
Za nami pierwsza część sezonu. Liderem, bardzo niespodziewanym, jest zespół Oskara Przysucha, który zgromadził aż 40 punktów 51 możliwych. Aż siedem punktów do lidera tracą goniące go zespoły, czyli Energia Kozienice i Szydłowianka Szydłowiec. Na drugim biegunie zespół Okęcia Warszawa, który zdobył ledwie dwa punkty. Niewesoło jest również w Zwoleniu, gdzie beniaminek uzbierał 8 oczek, ale rozegrał jedno spotkanie mniej. Na dole tabeli panuje spory ścisk, z walki o utrzymanie raczej zrezygnowało już Okęcie, marne są również szanse Zwolenianki. Nieciekawie wygląda sytuacja Orła Wierzbica i KS Raszyn, które do zespołów bezpośrednio nad sobą tracą niewiele, ale Wilga rozegra całą rundę u siebie (poza tym ma jeden mecz zaległy ze wspomnianą Zwolenianką), a rezerwy Znicza będą wzmacniane zawodnikami z I drużyny.
1. Oskar Przysucha – 40 punktów
Oskar to zdecydowanie największa rewelacja sezonu. W poprzednim sezonie zespół z Przysuchy zajął miejsce „pod kreską”, ale utrzymał się przy zielonym stoliku. Sporo transferów przed rundą (8 ubytków, 7 nabytków) oraz słabe wyniki w rundzie przygotowawczej skazywały Oskara raczej na walkę o utrzymanie. Świetny start, równa forma oraz rzadko spotykane ustawienie (5-3-2) poskutkowało zdecydowanym pierwszym miejscem i realną możliwością na awans na 50-lecie klubu. Oskar poniósł ledwie jedną porażkę w tej rundzie, ulegając na własnym boisku KS Konstancinowi 1:3. Dzięki defensywnemu ustawieniu stracił najmniej bramek w lidze (13). Mimo tego, Oskar zdobył bardzo dużo bramek, bo aż 38, z czego aż połowę (19) uzyskali dwaj napastnicy – Piotr Skałbania oraz Paweł Kowalczyk.
2. Energia Kozienice – 33 punkty
Zespół z Kozienic średnio rozpoczął rundę co skutkuje siedmiopunktową stratą do Oskara. Energia przegrała tylko dwa spotkania – ostatnie w piątej kolejce właśnie z liderem. Główną bronią ekipy z Kozienic jak zawsze były spotkania u siebie, 20 punktów w 8 spotkaniach oraz aż 28 strzelonych bramek. Ogółem, Energia ma najwięcej zdobytych bramek (43). Przed sezonem w Kozienicach nie doszło do wielu zmian – cztery transfery do klubu i tyle samo z klubu. Ubył podstawowy bramkarz, Michał Domański i właśnie z tą pozycją Energia przez całą rundę miała problem. Pozyskany Michał Majos nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Energia miała w swoich szeregach trzy żądła – Eugeniusza Kołodziejczyka (10 bramek), Daniela Ciupińskiego (9 bramek) oraz Michała Kucharczyka (8 bramek). Ostatni dwaj zmagali się jednak z urazami, ich dorobek mógł być jeszcze pokaźniejszy.
3. Szydłowianka Szydłowiec – 33 punkty
Drużyna z Szydłowca to również spora rewelacja rozgrywek. Przed sezonem było blisko, by klub w ogóle nie wystartował do rozgrywek. Pomocną dłoń do klubu wyciągnął jednak Zygmunt Kobylarczyk, dzięki czemu Szydłowianka zaliczyła niezłą rundę, a przez trzy kolejki była liderem ligi. W szeregach drużyny z Szydłowca występowali dwaj bramkostrzelni napastnicy – Kamil Czarnecki (12 bramek, najlepszy strzelec ligi) oraz Błażej Miller (9 bramek). Razem zdobyli ponad 50% goli Szydłowianki, od którego tylko Energia była skuteczniejsza.Zespół z Szydłowca zaliczył spory spadek formy na koniec sezonu, przez co strata do lidera wzrosła do siedmiu punktów.
4. KS Konstancin – 31 punktów
Miejsce beniaminka z Konstancina nie jest niespodzianką, chociaż zapewne byłoby wyższy, gdyby nie zaciął się pod koniec. Już przed sezonem wskazywano ten zespół jako najpoważniejszego rywala dla Energii w walce o awans. Transfery znanych w IV lidze zawodników, takich jak Paweł Tyburski (Sparta Jazgarzew), Adrian Wiercioch (Okęcie Warszawa) czy Grzegorz Gromadzki (KS Warka) wskazywały, że beniaminek musi walczyć o czołowe miejsca. I tak było – drużyna całą rundę spędziła w czołówce, dryfując od miejsca 2 do miejsca 4. Po pokonaniu dwóch najpoważniejszych rywali w walce o czołówkę (Szydłowianki i Oskara) następnie coś zacięło się w ekipie z Konstancina, gdyż w kolejnych czterech meczach uzyskali ledwie 3 punkty. Gdyby nie to, na pewno zakończyli by rundę na drugim miejscu.
5. Ożarowianka Ożarów Maz. – 30 punktów
Zespół z Ożarowa miał przed sezonem chrapkę na awans. Po bardzo dobrym poprzednim sezonie i walce do końca o pierwsze miejsce, tym razem Ożarowianka nie zachwycała, głównie na początku sezonu, kiedy mierzyła się z najmocniejszymi zespołami. Przed sezonem postawiono na tych samych zawodników co w poprzednim. Ci zawodnicy nie zawiedli, ale również nie zachwycili. Przede wszystkim Ożarowianka nie była tak bardzo skuteczna jak w poprzednim sezonie, na dodatek traciła dość dużo bramek. Dość przeciętnie wypadała również na własnym boisku. Najskuteczniejsi w drużynie z Ożarowa byli Bartłomiej Kwiatkowski oraz Paweł Milankiewicz. Obaj zdobyli po cztery bramki
6. Mazur Karczew – 28 punktów
Spadkowicz z trzeciej ligi (podobnie jak rok temu Orzeł) postawił w tym sezonie na młodość. W każdym ze spotkań ekipy z Karczewa występowało po 4-5 młodzieżowców w składzie, a średnia wieku oscylowała w granicach 22-23 lat. Młodzi zawodnicy bardzo dobrze radzili sobie z zespołami z dolnej części tabeli (tylko strata punktów z Victorią Sulejówek), natomiast dużo gorzej wyglądały zdobycze punktowe z czołówką (ledwie jeden punkt uzyskany z Konstancinem). Najlepszym strzelcem zespołu był Michał Trzaskowski, który uzyskał sześć bramek. Dopiero w ostatniej kolejce, zaległej, Mazur podzielił się punktami z rywalem . Poza tym Mazur był bezkompromisową drużyną – albo wygrywał albo przegrywał.
7. Sparta Jazgarzew – 27 punktów
Sparta to najbardziej zaskakująca drużyna. Dwa lata temu zaliczyła bardzo dobrą rundę jesienną, rok temu fatalną, teraz średnią. O tyle dziwne, że jeszcze przed sezonem występowała w rundzie kwalifikacyjnej do Pucharu Polski (jako zwycięzca mazowieckiego pucharu) i pokonała Stal Mielec 4:1. Wobec takiego wyniku część ludzi widziała w Sparcie na pewno głównego kandydata w walce o awans. Zwłaszcza, że w jej szeregach pozostał najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, Emil Wrażeń. Niestety, w obecnym sezonie napastnika Sparty prześladowały kontuzje. Mimo to był najskuteczniejszy w drużynie, z dorobkiem 8 bramek. Tradycyjnie, Sparta nieźle prezentowała się na własnym boisku (bez porażki), natomiast sporo gorzej było na wyjazdach. Jak większość zespołów z czołówki Sparta złapała dołek pod koniec rundy, gdy zremisowała wszystkie cztery ostatnie mecze. Ogółem, zespół z Jazgarzewa zremisował aż 9 spotkań i był pod tym względem bezkonkurencyjny.
8. Mazowsze Grójec – 26 punktów
Mazowsze również było wskazywane jako kandydat do awansu. Po słabej rundzie wiosennej działacze zostawili na stanowisku Andrzeja Prawdę, a ten dokonał mnóstwo transferów. Z klubem pożegnali się między innymiDariusz Mortka, Marcin Mazur, Maciej Mazurkiewicz czy Jakub Sosnowski. W ich miejsce sprowadził kilku ogranych zawodników, takich jak Piotr Cudny,Guyguy Pierre Ndakiza czyKamil Kucharski. Mazowsze bardzo dobrze wystartowało do sezonu i trzymało się w czołówce tabeli. Pierwsze problemy pojawiły się od meczu z Mazurem Karczew, przegranego u siebie 1:3. Następne dwa u siebie również przegrało. Największą bolączka zespołu były kontuzje i wszystko co złe, zaczęło się od meczu z Szydłowianką. Wtedy Mazowsze poniosło cztery bolesne porażki, przez co szanse na awans są już tylko iluzoryczne. Najwięcej bramek w ekipie Mazowsza zdobył w tej rundzie Rafał Sobczak (6).
9. Hutnik Warszawa – 25 punktów
Hutnik po dwóch szybkich awansach również w IV lidze był wskazywany jako jeden z faworytów. Rundę rozpoczął słabo – od porażki z Mazowszem na własnym boisku. Potem przyszły cztery zwycięstwa, co wywindowało zespół do czołówki. Hutnik był jednak bardzo nierówną drużyną – co tydzień widzieliśmy jego inne oblicze. Przeciętna postawa na własnym boisku (aż 4 porażki), oraz ciut lepsza na wyjazdach (dopiero w 13. kolejce poniósł porażkę, pierwszą od dwóch lat na wyjeździe) skutkowała 9 miejscem. Hutnik również złapał kryzys formy pod koniec męczącej rundy – pięć ostatnich spotkań bez zwycięstwa i nawet bez strzelonego gola. Przez to, zespół z Warszawy musi się oglądać na dół tabeli, a jak pokazał przykład Drukarza z poprzedniego sezonu, runda wiosenna jest trudniejsza dla beniaminków niż jesienna. W meczach Hutnika padało mało bramek (33, z czego 18 było dziełem Hutnika). Najskuteczniejsi w ekipie Hutnika byli Michał Złotkowski, Paweł Tarnowski oraz Damian Pracki, wszyscy zdobyli po trzy bramki.
10. Mszczonowianka Mszczonów – 24 punkty
Przed sezonem w drużynie doszło do poważnych zmian. Po pięciu latach ze stanowiska trenera ustąpił Rafał Dopierała i zastąpił go Tomasz Feliksiak. Nowy trener musiał budować drużynę od nowa – z zespołu, który w poprzednim sezonie do końca rywalizował z rezerwami Pogoni o awans do 3 ligi ubyło aż 9 zawodników. Trener Feliksiak sprowadził głównie zawodników, których znał – czyli z Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Mszczonowianka słabo wystartowała do sezonu, chociaż wygrała najważniejszy mecz w IV kolejce – derby powiatu z Żyrardowianką. Dużo lepiej zakończyła rundę, m.in. remisując z Energią Kozienice czy wygrywając na wyjeździe z Szydłowianką. Najlepszym strzelcem zespołu był 22-letni Michał Bal, który zdobył w tej rundzie 7 bramek
11. Żyrardowianka Żyrardów – 24 punkty
Tuż za Mszczonowianką plasuje się zespół z tego samego powiatu – Żyrardowianka. W spadkowiczu z trzeciej ligi również przed sezonem doszło do drastycznych zmian. Z klubu ubyło 11 zawodników. Start rundy również zespół z Żyrardowa miał słaby. W sierpniu zdobył ledwie 1 punkt w meczach. Po wzmocnieniach w ostatnich dniach okienka transferowego (zaciąg z Ukrainy oraz Pelikana Łowicz) wrzesień wypadł Żyrardowiance wybornie – 13 punktów w 6 spotkaniach. Pozostałe spotkania były już sporymi wahaniami. Drużyna z Żyrardowa traciła mało bramek (17, co daje trzeci wynik w lidze, aż 5 straciła w Sulejówku). Często jej mecze kończyły się wynikiem 1:0 (siedmiokrotnie). Najlepszym strzelcem zespołu okazał się Sylwester Płacheta z 6 bramkami na koncie
12. Victoria Sulejówek – 23 punkty
Po słabym poprzednim sezonie i utrzymaniu rzutem na taśmę, przygotowania przedsezonowe w Victorii przebiegały bardzo nerwowo. Działacze postanowili zaufać nowemu trenerowi, Grzegorzowi Tomali. Nie dotrwał on jednak do pierwszego spotkania – 28 lipca zastąpił go na stanowisku Maciej Kędziorek. Kadrowo również się sporo zmieniło – odeszło sześciu zawodników, paru jeszcze wypadło w trakcie rundy. Do klubu przyszło za to 9 zawodników. Victoria słabo dość rozpoczęła rundę, jednak z biegiem czasu prezentowała się coraz lepiej. Przeciętnie wypadła w tym sezonie na własnym boisku, bo aż cztery mecze zremisowała. Zespół z Sulejówka stracił dużo bramek, bo aż 31. Najwięcej bramek, siedem uzyskał Aleksander Eibl.
13. Znicz II Pruszków – 19 punktów
Rezerwy Znicza jak to rezerwy – po fatalnie rozpoczętej rundzie i uzyskaniu trzech punktów w jedenastu meczach zostały wzmocnione zawodnikami z pierwszego zespołu. Efekt? W sześciu spotkaniach – 16 punktów, jedynie nie udało się wygrać w Sulejówku z Victorią. 37 strzelonych bramek (z czego aż 25 u siebie) mówi samo za siebie – tylko trzy liderujące zespoły były pod tym względem lepsze. Rezerwy Znicza traciły dużo bramek przede wszystkim na wyjeździe, bo aż 22. Najlepszym strzelcem zespołu był Mateusz Muszyński z 8 bramkami na koncie, zaliczał on również występy w drugoligowym zespole, strzelił w tej lidze dwie bramki. W rundzie rewanżowej Znicz tradycyjnie powinien być mocny na własnym boisku, natomiast dużo słabszy na wyjazdach
14. Wilga Garwolin – 18 punktów
Wilga wobec remontu obiektu w Garwolinie musiała rozegrać wszystkie spotkania na wyjeździe. Wobec tego zespół został lekko wzmocniony – chociażby 33-letnim ogranym na drugoligowych boiskach Robertem Kwiatkowskim. Po niezłym starcie (7 punktów w trzech meczach) przyszedł kryzys i w następnych 10 spotkaniach Wilga zdobyła ledwie 2 punkty. Przełamanie przyszło dopiero z będącym również w kryzysie Mazowszem, co poskutkowało wzrostem pewności siebie. W efekcie Wilga wygrała dwa ostatnie spotkania (z Orłem Wierzbica i Hutnikiem Warszawa), a pewnie wygrałaby jeszcze ostatnie, ale mecz w Zwoleniu został odwołany i przeniesiony na wiosnę. 18 punktów w tej rundzie musi być niezłym wynikiem, a mając przed sobą całą rundę na własnym boisku Wilga powinna czuć się dość bezpiecznie.
15. KS Raszyn – 16 punktów
Zespół z Raszyna przed sezonem został solidnie wzmocniony by nie powielić losu sąsiadów za miedzy – UKS Łady. Do drużyny przyszło aż 7 zawodników, w tym chociażby znany w IV lidze Wiktor Lach. Początek sezonu w wykonaniu zespołu z Raszyna był solidny, zespół trzymał się koło 10 miejsca. Ale końcówka sezonu (tylko dwa punkty w ostatnich pięciu spotkaniach) sprawiła, że Raszyn znalazł się dość nisko. Drużyna była bardzo nieobliczalna – potrafiła wygrać na wyjeździe z Konstancinem 5:4 (!), czy pokonać Spartę 3:2, by ledwie zremisować u siebie z ostatnim Okęciem. Raszyn stracił bardzo dużo bramek (37, średnio ponad dwie na mecz) oraz niewiele strzelił (22). Fatalnie zespół prezentował się na wyjazdach – ledwie cztery punkty w 8 meczach i tylko sześć strzelonych bramek. Najgroźniejszy w ekipie Raszyna był Piotr Wrzeszcz, zdobywca sześciu bramek.
16. Orzeł Wierzbica – 15 punktów
Orzeł po niezłym, poprzednim sezonie dokonał sporo roszad w składzie. Odeszło pięciu zawodników, z czego aż czterech kluczowych. Szczególnie brak Cezarego Zielińskiego (lidera obrony) oraz bramkostrzelnego Przemysława Śliwińskiego Orzeł odczuł w tej rundzie. Ledwie 14 strzelonych bramek źle świadczy o grzej ofensywnej zespołu. Nawet na własnym boisku zespół z Wierzbicy nie był tak groźny jak w poprzednim sezonie – jedynie zwycięstwo z Szydłowianką zasługuje na uwagę. Na wyjeździe ledwie cztery strzelone bramki, które zapewniły dwa zwycięstwa (oba po 1:0). Przed Orłem bardzo ciężka runda wiosenna. Najskuteczniejsi w ekipie Orła byli Kacper Michalski oraz Tomasz Bartosiak, obaj zdobyli po trzy bramki.
17. Zwolenianka Zwoleń – 8 punktów
Zwolenianka zaprezentował się najgorzej z beniaminków. Brak wzmocnień po awansie z okręgówki odbił się na zespole, który nie był w stanie rywalizować w IV lidze. Ledwie dwa zwycięstwa (oba odniesione na własnym boisku, z Mazowszem 3:0 i Okęciem 1:0) oraz dwa remisy (ze Spartą 2:2 oraz Konstancinem 0:0) dały dorobek 8 punktów i raczej bez większych szans na podłączenie się do walki o utrzymanie. Drużyna ze Zwolenia ma na koncie co prawda jedno spotkanie rozegrane mniej niż rywale, ale ciężko spodziewać się jej zwycięstwa z Wilgą. Zwolenianka traciła sporo bramek (47, średnio prawie trzy na mecz). Trzynaście strzelonych bramek rozłożyło się na kilku zawodników, spośród których najskuteczniejszy był Rafał Gil, strzelec czterech bramek.
18. Okęcie Warszawa – 2 punkty
Okęcie przed sezonem borykało się ze sporymi problemami organizacyjnymi i finansowymi. Spora ilość zmian (8 ubytków) oraz brak znaczących wzmocnień spowodowało bardzo słabą rundę wiosenną, ledwie dwa punkty w 17 meczach i tylko osiem strzelonych bramek. W trakcie rundy zwolniono Włodzimierz Filabera i w jego miejsce zatrudniono Jacka Cyzia, ale nie przyniosło to rezultatu. Okęcie w IV lidze może utrzymać tylko cud. Najlepszymi strzelcami zespołu ze stolicy byli Piotr Biechoński oraz Marek Koćwin, którzy zdobyli po dwie bramki.
Komentarze